Karczma "Pod Zasrańcem" ^^

1.Mieliśmy pozwolić żeby ta bestia nas pozabijała??
2.Czy ktoś z graczy wiedział co to jest barghest??
3.Proszę nie mówić że nie dopuszczaliśmy cię do głosu "coś"

właśnie a co mieliśmy robić akurat miałem czas na necie siedzieć.... to se popisać coś chciałem....... ale ja się zemszczę jeszcze zapamiętać to sobie!!!!!! I przecież nic złego nie zrobiliśmy.....................

Z levelów nie potrącam, bo byłabym nieuczciwa. Ale, zę dokonaliście niemożliwego straciliście po punktach HP. Jakby co, kieszonkowe macie, mikstura lecznicza kosztuje 20 złotych monet. Miłych zakupów.

Teraz, ech, poziomy: ( tylko dla tych co cokolwiek napisali)

Inek ( będziesz zadowolony) - poziom 5
Alucard - poziom 5
Didi - poziom 3
Kerth ( ty moje złotko) - poziom 5
Rishika - poziom 3
Wilk - poziom 4

INEK DOSTAJESZ PUNK SIŁY, BO ZACIACHAŁEŚ WROGA NA ŚMIERĆ (widzisz???)
Rishika zyskuje nowy wybrany przez siebie czar.
Alucard i Kerth ( pasujecie do siebie ) wzrastają umiejętności połączenia. ( że tez mi to przeszło przez gardło??!)
Wilk otrzymuje plus do gadania i niewcinania się kiedy nie trzeba, jednym słowem charyzma.
Didi, ech, otrzymujesz umiejętność wnerwiania.. to jest prowokowania przeciwnika.

Poziomy HP: (oj pojade z wami)

Wampiry plus 6 HP
Magowie plus 6 HP
strata w HP: ( brecht, brecht, brecht)
Alucard i Kerth - 2 punkty za połączenie, to wyczerpuje nie??
Rishika - 1 punkt (jesteś spoko laska, ale dziś to popis dałaś) za oberwanie od barghesta z główki. No i za poplamienie się jego krwią.
Inek - 2 punkty za wypicie krwi ćpuna, to musiałe być niesmaczne...

P.S. Wilk dostał mniejszy poziom z powodu zbyt małej ilości walki.
Didi i Rishika poziom 3, bo późno dołączyły i nie brały udziału wszystkich walkach.

PYTANIE NA NASTĘPNĄ NOC:
Musicie ustalić ile kasy miliśmy i mamy. (zaczyna się od 150, dzięki nauce w akademiach).

hmm... jaki sobie czar wymyślić??... wiem xD moc rządzenia całkowiteko nad duszami przezemnie złapanymi. mogę Flami??

Mi to akurat pasuje Flami.Nie zapomniałaś że wampirki mają zawsze po 0??

Nasza ilość kasy zależy od wykonanych questów co nie??

rishika a ty złapałaś jakąkolwiek duszę??

A i Flami teraz będę sprawiedliwy.Inek się najarał.To ja napiłem się krwi ćpuna.Było odlooootooowooo!!:P

Chyba dobrze że mamy 3 wampirów w drużynie??Nie będziemy tracić kasy na mikstury

Tymczasem w karczmie... Minwaild in the Inn...
Ania z Flami wypijają 3 piwo na spółę. Mit z niesmakiem spogląda na powiewających na wietrze, Inka i Alucarda, reszta grupy wisi na innym drzewie, za gospodą.
- Kiedy zamierzacie ich odciąć? - spytała Jeyka, z uniesioną brwią.
- Dopiero po tym jak się wyśpimy. Nasze siły muszą wrócić. - odparła Anna i wygodnie rozprała się w fotelu.
- Rishikę odetniemy za jakieś pięć minut, bo nie zasłużyła sobie na gorsze traktowanie. A "Wilk" w ogóle nie został ukarany. Przecież nic nie zrobił.
- Dziwi mnie, moja droga, to że nes nie było. Nie wiem w którym momencie straciliśmy przytomność. - stwirdził sucho Mit i potarł dużego guza z tyłu głowy.
-Nie pamiętasz? Obstawa karawany na nas napadła, bo wcześniej słyszeli, ze coś niepokojącego dzieje się z innymi dostawami - powieziałą Flami i podrapała Wilczka za uchem. - Idę odcąć Rishikę, reszta jeszcze powisi.
Elfka wyszła, zawinęła jednak sztylet Rishiki ze stołu.
- Jak myślisz, ile czasu minie do następnej walki? - spytała Jeyka, opierając łokcie na stole, a głowę na dłoniech.
- Może znowu trzy miesiące. Może już jutro będę nowe wieści. Nie wiadomo. Życie jest pełne niespodzianek - powiedział filozoficznie Mit i zaczął bujać się na krześle.
- Nie bądź taki tajemniczy, wiesz o jakichś misjach.
- Tak, słyszłem, że poszukują siódemki bohaterów do turnieju walk, w pobliskim miasteczku.
- Turniej walk?
- Tak, ale pojedynki rozgrywają się grupowo. Cała siódemka idzie na potwora.
- Nieźle. Idziemy na to?!
- Tylko kto z nami pójdzie? - zastanawiała się Anna.
- To przecież proste - odparła szeroko uśmiechnięta Jeyka.
- Zdradź mi swój pomysł.
- Ci, co nie zawinili w poprzedniej walce i nie zdobyli żadnego bonusa.
- Poczekaj, jest nas siódemka?
- No Flami, Anna, ty, ja, Wilk, Raven... i...
- Rishika nie zawiniła dużo, poza tym ma mało doświadczenia, będziemy na tym samym poziomie - podsumowała Flami, która weszła do gospody z przewieszoną przez ramię Rishiką.
- Emki ( dzięki) - powiedziała przez knebel elfka.
- Nie ma za co krewniaczko. Tylko, gdzie chcecie nas posłać??
- Turniej walki.
- Mi to pasuje, a tobie?
Rishika pokiwała głową.

Ogłoszenie:
Turniej walki odbędzie się za 5 dni. Czyli w przyszłą sobotę. Wszystkich, którzy są wytypowani proszę o obecność o godzinie 15.00 Nieobecni będą zastępowani osobami obecnymi, ale ukaranymi ( tj, Inek, Alucard, Didi, Kerth ) Jeśłi będzie komplet, to osoby ukarane pisza swoje blogi. Jakieś kontrowersje, bądź pytania kierujcie do mnie. Jeśli nie macie mnie na gg, to mój numer. 3681292 Do turnieju można ćwiczyć. Rozkład ćwieczeń i ceny zostaną podane jutro rano, czyli doczasu dopóki nie ustalicie ile kasy mamy. I tak w nocy nie śpcie, węc pogłówkujcie trochę.

Ja będę na 99%

jak nie zapomnę

A! jeszcze odpowiedź o Kertha:
Już mam sporo dusz w różdżce ^^

Kerth wisiał sobie spokojnie.I tak mu się nic nie stanie.Turniej sobie urządzają.Hohoho ciekawe z czym będą walczyć.No nic przynajmniej będę miał spokój i cały dzień na polowanie na wampiry.Podobno w okolicy jest spora wioska tych pasożytów.Zresztą co miałem robić z tym barghestem?Załatwić go czy pozwolić mu jeść z ręki (czyt. z ręką)?Jeden dzień spokoju bez tych głupków.Spojrzał kątem oka na Didi.Trzeba się tylko jej pozbyć.Aha i trzeba wlać Inkowi.Zabije go za to że zbliżał się do mnie z tym krzyżem.Dobrze że go shizofremia złapała.Tylkoi czemu nie możemy iść na ten turniej.Razem z Alucardem mamy wielką moc.Eh elfy...kto je zrozumie.Przekłada karę nad zwycięstwo.Mogłem im uciec jak mnie przywiązywali.W zasadzie sam się zgodziłem na to wiszenie.Zdejmijcie mnie wreszcie- powiedziałem w myślach z nadzieją że Rishika mnie usłyszy.

Flami mam nadzieję że jutro będzie jeszcze jakaś przygoda.

Widzę, że nie było mnie w najgorętszych godzinach!

łeeeeee!!!
Ale cóż, postaram się być na turnieju, bo muszę się podciągnąć...ech...
A mogę trochę podręczyć naszych dyndających <haha>???

Flami, dzięki, że o mnie nie zapomniałaś i coś w moim imieniu napisałaś :]
Sorki, że nie byłam...akurat jak czytałam te parę stron to bym pewnie też dyndała, bo miałam fajny pomysł co do tego... ale nie powiem jaki, wyjdzie przy nastęnej walce ;P

A, wkurwiona na siebie jestem, że wczoraj nie wróciłam do domu...kurna, no!!!

Co do tego, co się dzieje w karczmie...
Nie lubię się pastwić nam swoimi "braćmi" więc w nocy idę i odcinam Inka i Alucarda.
Ja to mam dobre serce...ech...

...

Aha - skoro nie było mnie w akcji, to powiedzmy, że czas spędziłam na nauce teleportacji. Może tak być, Flami?? Po prostu przegapiłam moment, kiedy wychodziliście ;P

Mam nadzieję, że ta nauka przyniesie jakieś efekty, no!!!

I resztę też poodcinam...
Tylko nie zabijcie mnie za to ;P

Ej no a ja!!Mam tak wisieć??Zresztą sam się odetnę.Flami przeklinam cię!!

a co niby napisałam - resztę też poodcinałam! Ale sza o tym, że to ja zrobiłam, ok??? A z resztą i tak się skapną...

A ja sobie chyba jutro jekieś nowe dusze połapie... hmm..

BYLE NIE MOJĄ, ZA BARDZO JĄ LUBIĘ ;P

I wara od mojego smoczego jajka!!!

A co my będziemy robili przez te 5 dni??

Flami ty chuyba specjalnie teraz powiedziałaś o tym turnieju żeby się nad nami pastwić.Wiem że to przezywam ale to mi nie da spać

jakąś robótkę na uboczu się znajdzie...<haha>

przydałoby się może coś podłapać i potrenować w ten sposób...hm...

Jeyka: Przepraszam was na chwilę...

Jeyka wybiegła z karczmy, jednak wróciła godzinę później, cała uśmiechnięta.

Chcecie ją podpytać, gdzie była ale ona nie chce wam nic powiedzieć.(znaczy się, ja nie chce ;P)

Jeyka: W swoim czasie. Na razie muszę czegoś upewnić... - mruga do was, zamawia kufel pitnego miodu i zaczyna przglądać pergaminy z zaklęciami, które jej zostały po akademi w stolicy.

ale ja skubana jestem ;P

ej, ale chyba nie oglądacie dobranocki, co??? Bo tak się cicho zrobiło :D